Śledzie w oleju z kolendrą.
Zawsze lubiłam śledzie. Prawie pod każdą znaną mi postacią. Raz jeden żałowałam, że wybrałam akurat tę rybę. Było to wiele lat temu w Darłówku. Przechodziłam, wtedy jeszcze z przyszłym, teraz już obecnym i wciąż tym samym mężem ;), obok stoiska z rybami. Kupiłam wędzone śledzie. Do dziś nie mam pojęcia, jak to się powinno jeść. Ilość ości nie do ogarnięcia. Ale być może tylko ja jestem taka nieogarnięta ;) Moje propozycja jest dużo bezpieczniejsza. Przepis otrzymałam od kolegi z pracy. Jest bardzo w moim guście. Lubię tak przygotowane śledzie, dodatek aromatycznych przypraw naprawdę dobrze im służy :)
Składniki:
Składniki:
- 300 g filetów śledziowych a'la matias
- cebula
- kolendra w ziarnach
- zioła prowansalskie
- pieprz w ziarnach
- olej
Wykonanie:
- Śledzie opłukać pod bieżącą zimną wodą, potem dokładnie osuszyć.
- Cebulę obrać i pokroić w kostkę/piórka.
- Do słoika układać warstwami cebula/śledzie/przyprawy.
- Do słoika wlać olej, do przykrycia ryb.
- Wstawić do lodówki. Najlepsze kolejnego dnia.
Śledzi z kolendrą jeszcze nie próbowałem. Muszę skosztować :)
OdpowiedzUsuń