Buraczki pomarańczowe na winie.

Rozkręciłem się nieco i mam dziś coś jeszcze w kategorii przetwory. Jeszcze jedno świąteczne zestawienie smaków. Można powiedzieć, że to lekko zakręcony braciszek do pary dla jabłkowego czatneja. Można by też pewnie nazwać go zagranicznie relishem. Reliszem? Jest to eksperyment, który wziął się z przeglądu przepisów w sieci i inspiracji pomarańczowymi fascynacjami Marzeny.
Przyznaję - nie byłem do końca przekonany do efektu, kiedy próbowałem na gorąco, w trakcie gotowania. Postanowiłem jednak odczekać i posmakować na spokojnie, na zimno. No i? Tak! jestem zadowolony! Myślę, że powinno to pasować równie dobrze do pieczonej kaczki, jak buraczki w wersji klasycznej, a efekt będzie znacznie ciekawszy. Tylko kto upiecze kaczkę?

Składniki:

• 2 duże buraki uprzednio upieczone i obrane
• 2 średnie czerwone cebule
• 1 jabłko
• 1 duża pomarańcza
• 50 g kandyzowanej skórki pomarańczowej
• 100 ml octu balsamicznego
• 200 ml czerwonego wina
• 100 g brązowego cukru
• 1 łyżeczka nasion gorczycy
• 1/2 łyżeczki cynamonu
• 1 gwiazdka anyżu
• 1/2 łyżeczki soli

Wykonanie:

• Cebulę drobno posiekać, dodać sól  i zeszklić na małej ilości oliwy.
• Buraki i jabłko (obrane oczywiście) pokroić w drobną kostkę i połączyć z cebulą w naczyniu odpowiednim do długiego duszenia.
• Z pomarańczy zetrzeć skórkę i wycisnąć sok - dodać do buraków.
• Dodać resztę składników i gotować na bardzo małym ogniu około 1 i 1/2 do 2 godzin. Do uzyskania miękkości i połączenia smaków.
• Przełożyć do wysterylizowanych słoików i mocno zakręcić.