
Prawie trzy lata temu Maciek zachęcał nas w swoim poście
kolorowe pasty kanapkowe do zabawy kolorem i kształtem. Wszystko po to, aby w efekcie końcowym otrzymać nagrodę w postaci harmonii zmysłów. Pasta z makreli może nie ma imponującej barwy, ale za to nadrabia smakiem ;) U mnie dodatkowo wywołuje przyjemnie skojarzenia. Robiła ją moja mama, a teraz ja czasem wracam do niej, serwując w czasie weekendowych śniadań. A wszystko, co kojarzy się z weekendem musi być dobre :)
Składniki:
- 1 wędzona makrela
- 1 cebula
- 2 ogórki konserwowe
- 2 łyżki majonezu
- 2 łyżki posiekanego szczypiorku
- sól
- świeżo zmielony pieprz
Wykonanie:
- Rybę dokładnie oczyścić z ości.
- Cebulę drobno posiekać i sparzyć wrzątkiem. Dokładnie odsączyć.
- Ogórki pokroić w drobną kostkę.
- Wszystkie składniki umieścić w misce, dodać majonez.
- Doprawić solą i świeżo zmielonym pieprzem
- Dokładnie ugnieść widelcem, do uzyskania konsystencji pasty.
Komentarze
Prześlij komentarz