Seler naciowy z rodzynkami (lub żurawiną).
Ten prosty (a jakże smaczny!) przepis, to wspomnienie niedawnego obiadu u mamy. Obiady u mamy są najlepsze, prawda? Myślę, że w przyszłości możemy przygotować całe zadanie oparte na takich inspiracjach. Zobaczymy, co na to powie Marzena.
W mojej wersji selerowej sałatki (lub surówki - tego nigdy nie wiem) zamieniłem żurawinę na rodzynki. Po pierwsze - to godne zastępstwo, po drugie - wydaje mi się, że mama też tak kiedyś robiła, po trzecie - nie chciało mi się po raz drugi iść do sklepu. ;) U nas taka sałatka zawsze była dodatkiem obiadowym i nie kojarzy mi się inaczej, ale niewykluczone, że jako element posiłków o innych porach dnia (i nocy) sprawdza się równie dobrze. Polecam.
Składniki:
W mojej wersji selerowej sałatki (lub surówki - tego nigdy nie wiem) zamieniłem żurawinę na rodzynki. Po pierwsze - to godne zastępstwo, po drugie - wydaje mi się, że mama też tak kiedyś robiła, po trzecie - nie chciało mi się po raz drugi iść do sklepu. ;) U nas taka sałatka zawsze była dodatkiem obiadowym i nie kojarzy mi się inaczej, ale niewykluczone, że jako element posiłków o innych porach dnia (i nocy) sprawdza się równie dobrze. Polecam.
Składniki:
- 1 seler naciowy
- garść drobnych rodzynek lub suszonych żurawin
- 1-2 łyżki jogurtu greckiego lub gęstej śmietany
- 1-2 łyżki majonezu
- sok z cytryny
- sól
Wykonanie:
- Seler w miarę możliwości (i cierpliwości) obrać z włókien i pokroić w dosyć drobną kostkę. Skropić sokiem z cytryny, oprószyć solą, wymieszać i odstawić na 10 minut.
- Dodać pozostałe składniki, wymieszać i odstawić na 20 minut przed podaniem.
Komentarze
Prześlij komentarz