Muffinki żurawinowo-pomarańczowe.

babeczki bożononarodzeniowe
Pomarańcze zawsze kojarzyły mi się ze świętami (może to syndrom dziecka PRL), a żurawiny zaczęły dopiero od niedawna (wpływ USA?). Co się komu z czym kojarzy, to często sprawa indywidualna, ale wokół świąt tworzą się wyjątkowo silne zbiorowe zespoły wyobrażeń. Tak silne, że wręcz się materializują. Zaczynają niezależny żywot. Dotyczy to również kwestii kulinarnych, bo (wspólne) jedzenie jest nieodłączną częścią jakiegokolwiek świętowania. Czy moje dzisiejsze babeczki mieszczą się w kręgu świątecznych skojarzeń? Muffinki jako takie wydają mi się zwykłymi codziennymi ciastkami, ale w wydaniu żurawinowo-pomarańczowym śmiało mogą pretendować do miejsca na bożonarodzeniowym stole. U mnie je znajdą :)

Składniki:


  • 2 szklanki mąki
  • 1/2 łyżeczki sody 
  • 1 i 1/2 (lub 2) łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1/2 łyżeczki soli
  • 1/2 szklanki cukru
  • 1/2 łyżeczki mielonego imbiru
  • 1 szklanka suszonych żurawin
  • sok i skórka otarta z 1 pomarańczy
  • 1 jajko
  • 4 łyżki oleju
  • 1/2 szklanki mleka
  • brązowy cukier

Wykonanie:

  • Żurawinę zalać wrzątkiem i odstawić na 1/2 godziny. Dokładnie odsączyć.
  • Wymieszać wszystkie suche składniki.
  • Połączyć jajko, olej, mleko, sok i skórkę pomarańczową oraz żurawiny. Dodać do mąki i wymieszać krótko.
  • Przenieść masę do formy muffinkowej z papilotkami i wypełnić je do około 2/3 wysokości. Posypać brązowym cukrem.
  • Wstawić do piekarnika rozgrzanego do 200 stopni i piec 20 minut.


Komentarze