Moje wielkie wyspiarskie śniadanie.

full english breakfast
 - Nie skrob widelcem po teflonie!
 - Sam jesteś poteflon!
Taki dialog ze starego żartu nie mógł się odbyć, ponieważ sam sobie zrobiłem takie śniadanie i w samotności je skonsumowałem :) Starałem się nie skrobać, a zdejmowanie tego wszystkiego z patelni wydało mi się zbyteczne. Full Irish Breakfast! Nie różni się specjalnie od swoich angielskich czy szkockich odpowiedników. Może jednak zawierać takie lokalne składniki jak white pudding, boxty czy chleb sodowy, ale ja ich akurat nie miałem. Wy możecie  je dodać, bo przepis na irlandzkie placki ziemniaczane i chleb Marzena już podała :)
Full Breakfast to nie tylko bardzo pożywne śniadanie - to element wyspiarskiej tożsamości. Ja je uwielbiam i serdecznie polecam! Oczywiście, jest tu mnóstwo kalorii, tłuszczu i w ogóle... ale przecież można potem już nic nie jeść cały dzień ;)
Wyspiarskie śniadanie polubiłem dzięki mojej córce, która teraz jest weganką, ale jakiś sentyment do tego zestawu chyba jej został, co? ;) Może weganie mają swoją wersję - kto wie?

Możliwe składniki zestawu:

  • fasolka w pomidorach
  • tosty
  • smażone kiełbaski
  • smażony bekon
  • smażona kaszanka
  • jajko sadzone 
  • smażone pomidory
  • smażone pieczarki
  • jajecznica
  • placki hash browns
  • white pudding
  • boxty
  • wątróbka
  • chleb sodowy
  • chleb ziemniaczany


Komentarze

  1. Brytole mawiają na to "heart attack on a plate" ;) W wersji szkockiej dodatkowo podsmażany haggis. Mniam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawdę powiedziawszy, sam haggis by mi wystarczył - uwielbiam go ;)

      Usuń

Prześlij komentarz