Soczewica po marokańsku.
Pierwsze zabawy na śniegu za nami. W takich sytuacjach człowiek jeszcze bardziej docenia fakt, że ma dzieci :) Można przecież bezkarnie pozjeżdżać sobie na sankach, porzucać się śnieżkami i porobić aniołki na śniegu. Nie musimy obawiać się pełnych politowania spojrzeń sąsiadów. Dzieci to alibi doskonałe ;) Po powrocie czekało na nas aromatyczne, rozgrzewające danie z soczewicy. Oczywiście przygotowane na sposób marokański, z dodatkiem bakłażana. Moja wersja jest wegańska, ale można urozmaicić ją, dodając mięso z kurczaka. Stanie się wtedy pełnoprawnym daniem obiadowym. Polecam.
Składniki:
Składniki:
- 3/4 szkl. czerwonej soczewicy
- 1 nieduży bakłażan
- 2 szalotki
- 2 ząbki czosnku
- 2 łyżeczki koncentratu pomidorowego
- 3/4 szkl. passaty pomidorowej
- 1/2 łyżeczki kurkumy
- 1/2 łyżeczki kolendry
- 1/2 łyżeczki nasion kuminu
- 1/2 łyżeczki garam masali
- 1/4 łyżeczki pieprzu
- ok. 1 cm startego świeżego imbiru
- 1 łyżeczka brązowego cukru
- sól
- 1 szkl. bulionu (lub wody)
- oliwa
Wykonanie:
- Czosnek i cebulę obrać i posiekać w drobną kostkę. Podsmażyć na oliwie.
- Bakłażana umyć i pokroić w kostkę. Dodać do cebuli i czosnku. Następnie dodać przyprawy i dusić ok. 5 minut, mieszając co jakiś czas.
- Następnie dodać soczewicę, zalać wodą (bulionem), passatą pomidorową, dodać koncentrat pomidorowy. Doprowadzić do wrzenia, a następnie gotować na małym ogniu ok. 30 minut.
- Doprawić solą do smaku.
Tylko ugotować makaron ryżowy i lunch gotowy. :)
OdpowiedzUsuńhttps://jaglusia.wordpress.com/