Smażone tofu z brokułem.

Uwielbiam sosy słodko-kwaśne w azjatyckim stylu i wszystko, co zostanie w nich zanurzone. A co zostanie zanurzone, to powinno być proste, świeże i jędrne. W takim przypadku, nie dość, że będzie pysznie, to i z pałeczkami pójdzie łatwiej. Widelcem też, ale zabawa już nie taka. Uwierzcie, że tofu smażone z brokułem, to danie nie tylko dla wegan lub wegetarian. Zdecydowanie każdy może spróbować i się rozsmakować (mam nadzieję). W mojej wersji użyłem do posypania potrawy czarnuszki. W ostatnim momencie przeszukałem nerwowo spiżarnię w poszukiwaniu sezamu (przecież był!), ale bez skutku. W lekkiej desperacji sięgnąłem po zastępstwo i okazało się to może ślepym, ale jednak strzałem w dziesiątkę - przynajmniej w przypadku mojej, uwielbiającej czarnuszkę, rodziny.


Składniki:

• 1 opakowanie tofu
• 1 brokuł
• 1 ząbek czosnku
• 1/2 cm imbiru
• 2 łyżki oleju do smażenia
• 1/4 szklanki wody
• 1 łyżka skrobi
• 3 łyżki sosu sojowego
• 1 łyżeczka oleju sezamowego
• 1 łyżka octu ryżowego
• 2 łyżki słodkiego sosu chili
• 1 łyżka świeżo startego imbiru
• 2 łyżki brązowego cukru
• sezam lub czarnuszka
• płatki chili (opcjonalnie)
• sól
• dodatkowa woda

Wykonanie:

• Tofu odsączyć i pokroić na 1 cm kostkę. Podsmażyć na oleju na złoto (około 8-10 minut) i odłożyć. 
• Rozpuścić skrobię w 1/4 szklanki wody. Dodać i wymieszać sos sojowy, ocet, sos chili, starty imbir, olej sezamowy i cukier. Odstawić.
• Na patelnię po tofu dodać czosnek i imbir pokrojone w cienkie plasterki. Podsmażyć chwilę i dodać różyczki brokuła. Oprószyć solą, podlać wodą (około 1/4 szklanki) i przykryć pokrywką. Dusić około 3-5 minut.
• Zdjąć pokrywkę, dodać tofu oraz sos. Podgrzewać całość delikatnie mieszając, aż sos zgęstnieje.
• Można podawać z ryżem, makaronem lub bez dodatków. Posypać sezamem lub czarnuszką i opcjonalnie płatkami chili.
• Usmażone tofu można marynować w sosie, a potem razem z nim dodać do brokuła.