Hasło tygodnia - pizza.

Placek z Neapolu zrobił wielką światową karierę. Pewnie nie udałoby się to, gdyby nie pośrednictwo Amerykanów. Ci, z właściwym sobie rozmachem, napompowali najpierw samo danie ilością i różnorodnością składników, posypali kilkoma funtami sera, a potem rzucili je w świat nakręcając wielką marketingową machinę. I (o rany!) udało się - pizza jest znana i chyba uwielbiana na całym świecie. Czy to w klasycznej włoskiej wersji, czy po amerykańsku na bogato, czy w przeróżnych lokalnych wariacjach. I nawet drożdżowe placki ze słonym nadzieniem, które występowały wcześniej w różnych lokalnych kuchniach, także zaczęto nazywać pizzami. Danie stało się tak swojskie, że nie sposób wyobrazić sobie polskiego osiedla bez kilku (nastu?) pizzerii i śmigających ulicami pizzowozów. I jakoś wciąż się to nie nudzi ;) No i dobrze - my też mamy okazję sprawdzić się w produkcji pizzowego ciasta i sosu i pobawić się w układanie na nim ulubionych składników. Zobaczymy, w którą stronę nas pociągnie - tradycyjną, klasyczną i ascetyczną, czy może fantazyjnie rozbuchaną? ;) (Mam swoje podejrzenia).
PS Pamiętacie swoją pierwszą pizzę?

Komentarze