Chłodnik z botwinki.

chłodnik z botwiny i ogórków
W sercu jestem sopocianką, z miejsca zamieszkania gdańszczanką. Był też czas, kiedy byłam gdynianką. Wówczas na jednej z naszych tras spacerowych był pewien wegetariański bar, w którym podawano świetny chłodnik z botwiny. To pierwsze skojarzenie jakie przychodzi mi do głowy, kiedy myślę o daniu w sam raz na upalny dzień. Chłodników jest wiele, ale ten wydaje mi się być najbardziej podstawową, wręcz obowiązkową pozycją w letnim menu. Oprócz botwiny, w zupie znalazły się rzodkiewki, świeży ogórek oraz szczypiorek i koperek. Podawałam z jajkiem, które nie miało ochoty pozować do zdjęcia ;)


Składniki:

  • 2 pęczki botwiny
  • 1 ogórek świeży
  • 1 pęczek rzodkiewki
  • 1 pęczek szczypiorku
  • 1 pęczek koperku
  • 1/2 l kefiru lub maślanki
  • 2 łyżeczki soku z cytryny
  • 1 łyżeczka octu jabłkowego
  • 1 l bulionu warzywnego
  • sól 
  • pieprz

Wykonanie:

  • Botwinkę dokładnie umyć i drobno posiekać razem z buraczkami, które wcześniej należy obrać ze skóry. 
  • Wrzucić do garnka z  gorącym bulionem i gotować przez 10 minut. Po tym czasie dodać ocet oraz sok z cytryny. Wymieszać i wystudzić.
  • Ogórka obrać i pokroić w kostkę. Rzodkiewkę drobno pokroić lub zetrzeć na tarce. Szczypiorek i koperek posiekać.
  • Do wystudzonego wywaru dodać kefir i pozostałe warzywa. Wymieszać, doprawić solą i pieprzem.

Komentarze