Panna cotta z galaretką i owocami.
Ciekawość zaspokojona i to podwójnie. Okazało się bowiem, że Maćka też intrygowały asymetryczne desery. I chociaż nie próbował mojego to myślę, że zgodziłby się ze mną co do oceny stopnia trudności. A ten określiłabym jako łatwy. Należy tylko znaleźć odpowiednie naczynie, które zapewni stabilne oparcie dla pochylonego pucharka. Trzeba się jeszcze uzbroić w cierpliwość, bo kolejne warstwy muszą swoje odstać w lodówce. Ale warto! Galaretka w połączeniu z panna cottą to pyszna deserowa propozycja. Udekorowana świeżymi owocami cieszy oko i podniebienie.
Składniki:
Składniki:
- 1 galaretka malinowa
- 1 szkl. mleka
- 1 szkl. śmietanki kremówki (30%)
- 3 łyżeczki żelatyny
- ziarna z 1 jednej laski wanilii
- 2 łyżki syropu klonowego
- maliny
Wykonanie:
- Galaretkę przygotować według instrukcji na opakowaniu. Pucharki wstawić pod kątem do naczynia, z którego się nie osuną (u mnie filiżanki, wyłożone papierową serwetką). Powoli wlać galaretkę. Wstawić do lodówki na kilka godzin.
- Żelatynę wymieszać z 5 łyżkami wody, odstawić do napęcznienia.
- Do garnka wlać mleko, śmietankę, syrop klonowy i ziarna wanilii. Doprowadzić do wrzenia, ale nie gotować. Następnie zestawić z ognia, dodać żelatynę i wymieszać (żelatyna musi się rozpuścić). Wystudzić.
- Do gotowej galaretki wlać panna cottę, wstawić (już w naturalnej pozycji :)) do lodówki do stężenia.
- Gotowy deser podawać z owocami.
Komentarze
Prześlij komentarz