Hasło tygodnia - zimowe warzywa.
Marchewki, pietruszki, pasternaki i buraki. Ziemniaki, selery, rzepy i cebule... I inne, o których chwilowo zapomniałem. Dostępne zawsze i wszędzie. Uprawiane w naszym klimacie i dające się długo przechowywać naturalnymi metodami. Dlatego zimowe. Dla wielu - pospolita podstawa obiadu naszego powszedniego. Dla innych - odkrycie gotowania ze składników sezonowych. Szara codzienność kontra nowoczesny trend. Skojarzenie z osiedlowym warzywniakiem lub filozofią kopenhaskiej nomy. Jedno i drugie równie uprawnione. Los tych warzyw wydaje się być przesądzony: obieraczka - garnek - zupa (ewentualnie przedłużony o ciąg: miska - sałatka - rodzinna impreza). Może spróbujmy uatrakcyjnić im nieco ostatnie chwile zanim skończą tam gdzie muszą.
Czekam na przepisy :D
OdpowiedzUsuńCierpliwości - są wymyślone :) Czekają na nasze wolne chwile. Zobaczymy kto będzie pierwszy;)
Usuń