Śledzie w słoiczkach.

śledziki, sałatka śledziowa w słoiku
Przez długie lata, a nawet dekady nie znosiłem śledzi. W latach siedemdziesiątych, kiedy byłem dzieckiem, na wszystkich imprezach rodzinnych królowały rolmopsy (i wódeczka). To było przerażające. Niedawno, ale właściwie nie pamiętam już z jakiej przyczyny, sam spróbowałem pobawić się w przygotowanie śledziowej sałatki i jakoś mnie to wciągnęło. Śledzik stał się dla mnie całkiem atrakcyjny.
To co widać na zdjęciach trudno mi nawet nazwać konkretnym przepisem. Bardziej jest to propozycja połączenia składników. Śledzi możemy użyć ulubionych. Ja korzystam z tych sprzedawanych pod nazwą "wiejskie" - lekko kwaśne. Jeśli ktoś woli płaty matjasów czy nawet zabawę z solonymi rybami z beczki = proszę bardzo. Załóżmy jednak, że mamy już ten słój śledzi wiejskich. Płaty odsączamy, kroimy w kostkę (od 1 do 2 cm) i układamy  warstwami w mniejszych i ładniejszych słoiczkach, o które musimy się wcześniej postarać;) A co pomiędzy? Oto moje propozycje warstw:

    śledziowa sałatka w słoiczkach
  • suszone śliwki moczone w korzennym winie
  • suszone pomidory z kaparami i tymiankiem
  • karmelizowana cebulka z rodzynkami
  • pikle ogórkowe pokrojone w kosteczkę
  • marynowane grzybki i cebulka - posiekane
  • żurawina z chrzanem
  • czerwona cebulka marynowana w occie winnym z miodem
  • musztarda francuska wymieszana z musztardą miodową
  • jabłko z majerankiem (pokrojone w kosteczkę)
  • itd.
Wszystko układamy dokładnie i ściśle. Zalewamy łyżeczką oliwy i winnego octu. Czekamy dobę aż się przegryzie. Zjadamy ze smakiem lub obdarowujemy kogoś sympatycznego:)


Komentarze