Rozgrzewający glogg.
To już niemal ostatnia prosta na drodze ku Świętom. U Marzeny wir przygotowań do wigilijnej wieczerzy, która będzie przepyszna:) My pakujemy prezenty i toniemy w stosach wstążek, gwiazdek i papierów Zaczynamy też już myśleć w co się ubrać, bo za godzinę wychodzimy. A propos - kto widział mój garnitur?! Robimy małe zatrzymanie w tym szalonym pędzie by życzyć wszystkim wspaniałych, ciepłych i pełnych miłości świąt Bożego Narodzenia. Drodzy czytający - dbajcie o siebie i patrzcie odważnie w przyszłość! Toast wznosimy bezalkoholowym, ale świetnie rozgrzewającym ciała i dusze gloggiem.
Poniżej przeczytacie przepis na koncentrat, który można rozcieńczyć wodą lub dowolnym innym płynem. Podajemy na gorąco podgrzewając 10 minut z dodatkiem garści rodzynek i migdałowych płatków.
Składniki:
Poniżej przeczytacie przepis na koncentrat, który można rozcieńczyć wodą lub dowolnym innym płynem. Podajemy na gorąco podgrzewając 10 minut z dodatkiem garści rodzynek i migdałowych płatków.
Składniki:
- 1 litr soku porzeczkowego lub jabłkowego
- sok z 3 cytryn
- 1 pomarańcza (wyszorowana i pokrojona w plasterki)
- 15 goździków
- 10 ziaren kardamonu
- 3 laski cynamonu
- 10 łyżek cukru
- 1 cm kawałek imbiru
- Wszystkie składniki łączymy w garnku i gotujemy na małym ogniu około 1 godziny.
- Przecedzamy i przelewamy do wyparzonej butelki.
Komentarze
Prześlij komentarz