Hasło tygodnia - bezglutenowe desery.
Dieta bezglutenowa dla jednych jest koniecznością, dla innych świadomym wyborem. Nie jest łatwa. Samo wykluczenie oczywistych produktów, zawierających gluten, jest podstawowym, ale jednym z wielu kroków na tej drodze. Przede wszystkim kojarzy mi się z ciągłym, uważnym czytaniem wszystkich etykiet. Na zdecydowanej większości odnajdziemy klauzulę, pt. "może zawierać..." - i w tym miejscu pojawia się cała lista alergenów. Nikt w mojej rodzinie nie zmaga się z alergią pokarmową. W moim otoczeniu są jednak osoby, które nie powinny spożywać glutenu. Bywało, że przygotowywałam desery z myślą o nich. Starałam się, aby były nie tylko zdrowe, ale również smaczne. Jedno przecież nie musi wykluczać drugiego :) Chciałabym, abyśmy podążyli w tym tygodniu drogą, na początku której znajduje się znak z przekreślonym kłosem. Zapraszam :)
Dokładnie, to że coś jest bez glutenu nie oznacza, że musi być niedobre (chociaż na samym początku diety miałam wrażenie, że producenci chleba chyba o tym zapomnieli i myślą, że bezglutenowcy suchą glinę zjedzą byleby była bez glutenu). Nie pozostaje mi nic tylko czekać na przepisy, może akurat znajdę coś co zmobilizuje mnie do walki z moją kuchenką :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń