Hasło tygodnia - jajko.
"Szczęście miał Kajko lecz Kokosz zje jajko!"
To kultowe zdanie z komiksu męczyło mnie przynajmniej od tygodnia i po prostu musiałem je napisać ;) Dobrze, zabieramy się zatem za jajka (ale jednak nie dinozaurze). Trudno nawet sobie wyobrazić jakiekolwiek kuchenne działania bez użycia jajek. Weganie co prawda dają radę, ale nie wiem jak. Jajko jest pełne symboliki. Jajko jest pełne wartości odżywczych. Kwestia jajka budzi kontrowersje dietetyków, ale to ich problem. My w tym tygodniu będziemy zajmować się daniami, w których jajka grają główną rolę. W których są charakterystycznym elementem. W których są kropką nad "i" lub nawet całym "i". Jajka kurze, a może przepiórcze. Wątpię by udało nam się znaleźć inne, ale są regiony kraju, gdzie popularne są kacze. Może strusie? ;) Pole do popisu jest ogromne! Być może powinienem napisać coś więcej i coś mądrzejszego - np. rozwinąć kwestie symboliki? Z pewnością - szczególnie przed Wielkanocą. Jednak mam dobre wytłumaczenie. Wróciłem właśnie z piłkarskiego turnieju, w którym bawiliśmy się z mężem mojej drogiej blogowej wspólniczki i naszymi synami i każdy centymetr mojego ciała domaga się maści przeciwbólowej ;) Rany... Ale przegraliśmy z Lechią tylko 1:3! Tak. To co było pierwsze? Jajko czy...?
To kultowe zdanie z komiksu męczyło mnie przynajmniej od tygodnia i po prostu musiałem je napisać ;) Dobrze, zabieramy się zatem za jajka (ale jednak nie dinozaurze). Trudno nawet sobie wyobrazić jakiekolwiek kuchenne działania bez użycia jajek. Weganie co prawda dają radę, ale nie wiem jak. Jajko jest pełne symboliki. Jajko jest pełne wartości odżywczych. Kwestia jajka budzi kontrowersje dietetyków, ale to ich problem. My w tym tygodniu będziemy zajmować się daniami, w których jajka grają główną rolę. W których są charakterystycznym elementem. W których są kropką nad "i" lub nawet całym "i". Jajka kurze, a może przepiórcze. Wątpię by udało nam się znaleźć inne, ale są regiony kraju, gdzie popularne są kacze. Może strusie? ;) Pole do popisu jest ogromne! Być może powinienem napisać coś więcej i coś mądrzejszego - np. rozwinąć kwestie symboliki? Z pewnością - szczególnie przed Wielkanocą. Jednak mam dobre wytłumaczenie. Wróciłem właśnie z piłkarskiego turnieju, w którym bawiliśmy się z mężem mojej drogiej blogowej wspólniczki i naszymi synami i każdy centymetr mojego ciała domaga się maści przeciwbólowej ;) Rany... Ale przegraliśmy z Lechią tylko 1:3! Tak. To co było pierwsze? Jajko czy...?
Komentarze
Prześlij komentarz