Kukurydziane muffinki bezglutenowe.

Nie umawialiśmy się na robienie bezglutenowych muffinek w jednym czasie. Tak jakoś wyszło. Może to przypadek, a może coś w rodzaju indukcji myśli? Tak, czy owak, przestraszyłem się trochę kiedy zobaczyłem roboczą wersję bezglutenowych muffinek Marzeny ;) Czy one są takie same?! Jednak nie - moje również zawierają mielone migdały, ale głównym składnikiem jest w nich polenta, czyli kukurydziana kaszka. Uff ;) Robiłem kilka razy ciastka z mąki kukurydzianej i efekt nie zawsze był dobry. Tym razem postanowiłem wykorzystać właśnie kaszkę. Efekt jest zdecydowanie inny. Ciastko cieszy wesołym żółtym kolorem, pięknie pachnie (cytryna i lawenda dają wrażenia toskańsko-prowansalskie) i bardzo dobrze smakuje. Wyczuwa się pewną ziarnistość, ale to taka uroda. Należy użyć kaszki jak najdrobniejszej.
PS Właśnie podejrzałem, że Marzena zamiast sobie wygodnie chorować, dzielnie produkuje kolejne muffinki! Pasja (lub nałóg) ;)

Składniki:

• 80 g miękkiego masła
• 80 g drobnego cukru
• 130 g drobnej kaszki kukurydzianej
• 30 g mielonych migdałów
• 2 jajka
• skórka starta z 1 cytryny
• 1 łyżka soku z cytryny
• 1 szczypta lawendy
• cukier puder i lawenda do dekoracji

Wykonanie:

• Umieścić masło i cukier w misce i ubić na gładką kremową masę.
• Dodać pozostałe składniki i zmiksować.
• Nałożyć do natłuszczonej dobrze (masłem) formy muffinkowej.
• Włożyć do piekarnika rozgrzanego do temperatury 170  stopni (termoobieg) i piec około 15 - 20 minut, aż staną się złoto-brązowe.
• Gorące muffinki są bardzo delikatne. Należy poczekać do ostudzenia i wyjmować je z formy bardzo ostrożnie.
• Przed podaniem posypać cukrem pudrem i lawendą.