Hasło tygodnia - " a Irlandia podobno jest taka zielona..."


... jak włosy syreny o świcie
za jej czułe westchnienia białe ramiona
moje szare oddałbym życie...
Tak deklarował kiedyś Kowalski. O Irlandii śpiewało wielu polskich wykonawców. Wielu gra w irlandzkim stylu. Skąd ta tęsknota za zieloną wyspą? Za celtyckim światem pojmowanym najczęściej w uproszczony popkulturowy sposób? Czy najnowsze czasy, kiedy tysiące Polaków znalazło tam pracę i dom - zwykłą codzienność - zweryfikowało jakoś to marzycielskie nastawienie? Niełatwo jest szukać syren gdzieś pod klifami Moheru po ciężkim tygodniu pracy w sklepie czy na budowie... Ale dobrze, zostawmy te pytania socjologom. Będziemy w tym tygodniu gotować po irlandzku nie bez przyczyny.
17 marca jest Dzień Świętego Patryka - święto narodowe Irlandii. Obchodzone jest na całym świecie w przeróżnych formach. Nawet w miejscach gdzie nie ma żadnych irlandzkich społeczności ludzie pamiętają o Dniu Św. Patryka. Jest to prawdziwy fenomen, którego rozwikłaniu należałoby poświęcić o wiele więcej zdań niż wypada na kulinarnym blogu. Poprzestańmy na tym, że wielu ludzi świętuje ten czas wychylając pintę Guinnessa i przyrządzając jakieś typowe irlandzkie danie. My też podążymy tą ścieżką z jednym zastrzeżeniem - nie zawsze musimy ściśle trzymać się tradycyjnych przepisów. Niech szmaragdowa wyspa będzie dla nas inspiracją do gry kulinarnych skojarzeń - podtytuł bloga zobowiązuje ;) No i w końcu ... Irlandia podobno jest taka szalona jak wiatr, co ma czapkę podartą...
Dobra, koniec gadania - let's cook irish! :)






















/

Komentarze