Chrupiące łódeczki ziemniaczane.
Czy mnie także pociąga irlandzki mit, o którym pisałem w haśle tygodnia? A jakże ;) Z chęcią odnalazłbym się gdzieś na wiejskiej ścieżce, wijącej się pomiędzy zielonymi wzgórzami. Deszcz zacinałby od zachodu, na przemian z krótkimi przebłyskami słońca. Ja pewnie wypatrywałbym uważnie tajemniczych omszałych pagórków, kryjących przejście do równoległego świata Aos Si, czyli niedobitków ludu bogini Danu - Tuatha De Danann. Czyli elfów jak by nie patrzeć :) Pewnie gdzieś tam są i toczą swe wzniosłe i heroiczne żywoty... A jak już bym ich nie znalazł, to udałbym się do najbliższego wiejskiego baru na ciemne piwo i talerz chrupiących łódeczek. A gdyby ich nie mieli? Dałbym im przepis ;) (a w czasie, kiedy by się go uczyli, zjadłbym porową zupę)! Ta przekąska, którą właśnie wypróbowałem po raz pierwszy, może być imprezowym hitem. Co ja piszę, jakie może? Z całą pewnością musi być hitem! Łódeczki są uzależniające - serio! :)
ps wydrążony miąższ ziemniaków można/należy wykorzystać jako składnik tarty.
Składniki:
ps wydrążony miąższ ziemniaków można/należy wykorzystać jako składnik tarty.
Składniki:
- 4 ziemniaki średniej wielkości - podłużne, o zdrowej skórce
- 2 plastry surowego, wędzonego boczku
- niewielki kawałek sera cheddar
- oliwa
- sól i pieprz
- gęsta, kwaśna śmietana
- szczypiorek
- Ziemniaki wyszorować, natłuścić oliwą z solą i zawinąć (każdy osobno) w folię aluminiową.
- Piec 1 godzinę w piekarniku rozgrzanym do temperatury 190 stopni.
- Po wystudzeniu przekroić wzdłuż na pół i wybrać miąższ łyżeczką. Zostawić 3 - 5 mm "ścianki".
- Posmarować oliwą z solą środki ziemniaków i wstawić pod grill (230 stopni) na 5 - 10 minut (do lekkiego zrumienienia).
- Wyjąć z piekarnika i wyłożyć łódeczki cienkimi paseczkami boczku i cheddara.
- Wstawić jeszcze raz pod grill na kilka minut do roztopienia się sera.
- Po ponownym wyjęciu nałożyć do każdej łódeczki łyżkę kwaśnej śmietany i posypać drobno posiekanym szczypiorkiem i grubo zmielonym pieprzem.
- Podawać natychmiast.
Super. Byłam w Irlandii, później w Anglii i w tej drugiej ZnacZnie mniej zielono...
OdpowiedzUsuńNa pewno. Chociaż są ładne zakątki w Anglii. Ja tęsknię za Szkocją...
OdpowiedzUsuń