Irlandzki gulasz - irish stew.

Irish stew to bezwzględnie pierwsza rzecz, która przychodzi na myśl kiedy mowa o kuchni Irlandii. Nie miałem wyjścia - musiałem zacząć od tego dania. Przyrządziłem je niemal klasycznie, czyli najprościej jak się da. Nie użyłem co prawda jagnięciny, tylko wołowinę, ale proszę o wybaczenie - nie żyjemy w kraju gdzie można potknąć się o owcę na każdym kroku. Nawet Irlandczycy stosują często wołowinę, a ci żyjący w Stanach, to już na pewno. Pozostałe składniki to ziemniaki i marchewki - por, który także dodałem, to niemal ekstrawagancja ;) W sumie jest to bardzo proste, swojskie danie. Byłoby również daniem tanim, gdyby nie polskie ceny wołowiny (o jagnięcinie nie wspomnę). Wszystko to jednak schodzi na drugi plan, ponieważ na pierwszym jest smak. A smak jest rewelacyjny. I tyle! ;)

Składniki:

• 500 g wołowiny gulaszowej
• 500 g marchewki
• 500 g ziemniaków
• 2 średnie cebule
• 1 por
• 1 litr bulionu wołowego (lub innego)
• 1 łyżeczka tymianku
• 1 listek laurowy
• 1 kostka pieczeniowa
• 1 łyżka cukru muscovado (opcjonalnie)
• sól i pieprz
• mąka
• olej
• natka pietruszki i szczypiorku

Wykonanie:

• Mięso pokroić w kostkę (około 2 cm) i obtoczyć w mące.
• Podsmażyć na złoto na oleju i przenieść do garnka o grubym dnie lub do wolnowara.
• Cebulę pokroić w kostkę, lekko posolić i podsmażyć na patelni po wołowinie. Po 3 minutach dodać pokrojonego w plasterki pora i marchew również w plasterkach (grubych - 5 - 7 mm).
• Smażyć około 5 minut i przenieść do garnka z mięsem.
• Ziemniaki obrać i pokroić na plastry około 7 - 10 mm. Dodać do garnka.
• Całość zalać bulionem, dodać tymianek, liść laurowy, szczyptę pieprzu i pokruszoną kostkę pieczeniową. Opcjonalnie - cukier.
• Gotować pod przykryciem na bardzo małym ogniu do miękkości składników. Używając wolnowara - ustawić na low na 6 - 8 godzin lub na high na 4 - 6 godzin.
• Podawać ze świeżym pieczywem, posypane zieleniną.