Rodbetssallad - sałatka z marynowanych buraczków.
Podobno trudno sobie wyobrazić szwedzki (i ogólnie - skandynawski) obiad bez jakiejś buraczkowej sałatki. Taka jak moja - z buraczków marynowanych - jest chyba najbardziej klasyczna. Myślę, że dobrze odpowiada również polskim kulinarnym gustom. Będzie świetnie pasować do wielu dań, w tym do mojego sjomans biff i biksemad Marzenki. Trochę się naszukałem buraczków marynowanych w całości, ale w końcu się udało. Jeśli zależy Wam na smaku, nie formie, to buraczki w postaci tartej też zadziałają. Trzeba tylko również potraktować tarką jabłko.
Składniki:
Składniki:
- 2 słoiczki (po 350 g) całych marynowanych buraczków
- 1 mała czerwona cebula
- 1 duże lub 2 małe jabłka
- 2 łyżki gęstej kwaśnej śmietany
- 1 łyżeczka majonezu
- 1 łyżeczka musztardy dijon
- 1/2 łyżeczki soli
- Buraczki odsączyć i pokroić w ósemki (proponuję użyć przy tym lateksowych rękawiczek!).
- Jabłko obrać i pokroić w kostkę o wielkości podobnej do kawałków buraczków.
- Z pozostałych składników przygotować sos.
- Całość delikatnie wymieszać.
Najlepsza sałatka z buraczków jaką jadłam :)
OdpowiedzUsuń