Zapiekanka z bakłażanów imam bayildi.
Ja, tak samo jak Marzena, pozostaję dzisiaj w klimatach turecko-grecko-bakłażanowych. Zanim jednak przejdę do rzeczy, pozwolę sobie na chwilę wspomnień. Wydaje mi się, że pierwsze zapiekanki jakie ja pamiętam (oczywiście bagietki z pieczarkami i serem), to były te w okienku przy wyjściu z przejścia podziemnego na gdańskim dworcu głównym. Około połowy lat osiemdziesiątych. Ciut wcześniej, na meczach Lechii, sprzedawano już bułki z pieczarkami, ale chyba nie nazywane jeszcze zapiekankami. Ach... co to były za czasy! Nad światem wisiała groźba atomowej zagłady. Nad Polską ponura mgła w kolorze zomo-blue. Ale na ziemi, wśród ludzi, przetaczało się istne szaleństwo pop-kultury lat osiemdziesiątych! Na dodatek Lechia grała z Juventusem. Ja po raz pierwszy w życiu przemierzałem Śródziemie z Samem i Frodem. Marzenka rządziła gdzieś w piaskownicy na sopockim podwórku i pewnie już wtedy zaczynała się ćwiczyć w "sprawianiu innego wrażenia", bo teraz wychodzi jej to mistrzowsko! Naprawdę, zupełnie się przy tej musace nie zorientowałem;);)
Dzisiaj, choć dalej jadam buły na meczach (i czasem robię je w domu), hasło zapiekanka wywołuje u mnie nieco inne skojarzenia. Na przykład takie, jak to proste i wyśmienite danie z bakłażanów. Nie jest to oczywiście kanoniczna wersja imam bayildi jeśli chodzi o formę, ale zdecydowanie smakuje tak jak powinno! Miłośnicy bakłażana wiedzą, że dobrze jest pozwolić mu czasem zagrać rolę główną, w towarzystwie kilku tylko, dobrze dobranych statystów. Jedna czy dwie orientalne przyprawy, dodatek jogurtu z solą i oliwą - i już czujemy się jak w knajpce nad Morzem Egejskim... Ech... do dzieła - zróbmy sobie tę przyjemność:)
Składniki:
Dzisiaj, choć dalej jadam buły na meczach (i czasem robię je w domu), hasło zapiekanka wywołuje u mnie nieco inne skojarzenia. Na przykład takie, jak to proste i wyśmienite danie z bakłażanów. Nie jest to oczywiście kanoniczna wersja imam bayildi jeśli chodzi o formę, ale zdecydowanie smakuje tak jak powinno! Miłośnicy bakłażana wiedzą, że dobrze jest pozwolić mu czasem zagrać rolę główną, w towarzystwie kilku tylko, dobrze dobranych statystów. Jedna czy dwie orientalne przyprawy, dodatek jogurtu z solą i oliwą - i już czujemy się jak w knajpce nad Morzem Egejskim... Ech... do dzieła - zróbmy sobie tę przyjemność:)
Składniki:
- 2 bakłażany
- 1 czerwona papryka
- 1 cebula
- 1 ząbek czosnku
- 1 puszka krojonych pomidorów
- 1 łyżka brązowego cukru
- 1 łyżeczka octu balsamicznego
- 1/2 łyżeczki kuminu
- 1/2 łyżeczki cynamonu
- oliwa
- sól
- 50 g sera bałkańskiego
- 1/2 pęczka pietruszki
- Bakłażany pokroić wzdłuż na 1/2 cm plastry. Podsmażyć partiami na patelni do lekkiego zbrązowienia. Dolewać co jakiś czas oliwy, bo bardzo ją chłoną.
- Podsmażone bakłażany odłożyć przełożone ręcznikami papierowymi dla odsączenia tłuszczu.
- Paprykę opiec w piekarniku i po wystudzeniu w zamkniętym pojemniku zdjąć skórkę. Pokroić w paski.
- Przygotować sos.
- Cebulę pokroić w grubą kostkę i dusić na oliwie.
- Po 5 minutach dodać czosnek roztarty z solą, kumin i cynamon.
- Dodać pomidory z puszki (odsączone), cukier i ocet. Dusić jeszcze około 15 minut.
- Na spód naczynia do zapiekania wyłożyć 1/3 sosu. Na nim ułożyć warstwę bakłażanów. Lekko posolić. Następnie znowu sos, bakłażany (posolić) i sos.
- Na wierzchu ułożyć paski pieczonej papryki.
- Całość posypać pokruszonym serem, przykryć folią aluminiową i wstawić do piekarnika.
- Piec około 45 minut w temperaturze 190 stopni.
- Podawać posypane natką pietruszki.
Komentarze
Prześlij komentarz